sobota, 14 września 2013

[*]


Spokój...
Pytasz, czym on jest?
Chyba nie znam dokładnej definicji na to pytanie.
Dla mnie spokój,
to chwila, w której nie odczuwasz zmartwień,
jesteś blisko kogoś,
nie chcesz za niczym pędzić.
Po prostu zdaje ci się, że masz wszystko,
czego mogłeś sobie zapragnąć.

Przyjaźń...
Czym jest przyjaźń?
Ah tak...
Połączenie dwóch dusz,
porozdzielanych w zupełnie obcych ciałach.
Zlepek podobnych myśli, a jednocześnie odmiennych zainteresowań.
To stan, w którym dla kogoś się liczysz.
Stąpasz po ziemi pewnie, wiedząc,
że wyciągnięta dłoń czuwa tuż nad twoim barkiem.
To moment, w którym jeśli
zabraknie jednego, drugi traci cząstkę siebie.

Cisza...
Spokojny powiew wiatru na tle niegłośnego krajobrazu,
a jednocześnie opanowanie w środku
zgiełku panującego wokół.


Pasja...

Słowa...

Myśli...

Coś, bez czego nie jesteś w stanie funkcjonować prawidłowo.
Niespotykana siła, 
działająca jak obusieczna broń.
Słodka niewola, 
z której nie chcesz się wydostawać.
Część dobra, nadgryzionego złem.
Niespotykany błysk,
przewyższający rozległość ogromnego nieba. 



***


Tak właśnie Cię zapamiętałem.
Zapalam znicz.
Odchodzę.
Odpoczywaj sobie w spokoju.

[*]

2 komentarze:

  1. Witam,
    oh tekst jest wspaniały... bardzo mnie poruszył....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju, czytając to miałam dreszcze! Świetny tekst... taki... poruszający...

    OdpowiedzUsuń