środa, 21 sierpnia 2013

Dizzy Love II [ JongKey; SHINee ]

Taki tam ciąg dalszy.
Krótki i bez żadnej fabuły.
Za błędy przepraszam.

Tytuł: Dizzy Love II
Paring: ' JongKey ' / SHINee
Pisane przy: Imagine Dragons - Bleeding out.

____________________

Więc obnażam skórę
I liczę swe grzechy
I zamykam oczy 
Imagine Dragons - Bleeding out.





Hej Jjong...

To znowu ja. Bo niby kto inny? Mały, głupiutki, skruszony Key. 

Znowu się pokłóciliśmy...
Jeśli tak mogę to nazwać. 

Znowu z mojej winy.
To okrutne, ale ja nawet nie wiem co się stało...
Zastanawiam się, czy zawsze to ja będę sprawcą. 
Czy kiedykolwiek ktoś zobaczy, że czasami też czuje się jak ofiara...

Masz racje. 
' Skoro nic się nie mówi, to nic się nie dzieje, nic nie widać. Skąd...' 
Wiesz, że wielu rzeczy też nie mówię? 
Boje się wiesz? 

Jestem jaki jestem. 
Głupi, szalony, roztrzepany, leniwy, mam bałagan w pokoju i w głowie. 
Wielu rzeczy nie rozumiem, nawet jeśli bardzo bym chciał. 
Może jestem mało inteligentny...
Jestem pewnie ciężki do zniesienia. Mam humorki, czasami nie wiadomo o co mi chodzi. 
Bywam zazdrosny, szybko się wściekam, nie wiem czasami co robić, mówić. 
Miewam głupie myśli i głupie zachowanie. 
Wiecznie staram się trzymać coś w sobie, chociaż teoretycznie nie muszę. Mógłbym powiedzieć Tobie, czy reszcie zespołu...
Nie umiem. Wstydzę się. 
Jestem zajebiście kurewsko wstydliwy, szybko się peszę. 
Może nie zawsze to widać, ale jednak...
Wiesz, że czasami zwykłe zakupy to dla mnie problem?
Przecież mnie znasz...
Jestem też tchórzem. Cholernym, zakichanym tchórzem. Boje się owadów, lekarzy, ludzi, przyszłości, tego kim się stanę, z kim będę, gdzie. 
Boje się wszystkiego Jonghyun... 
Chociaż zawsze staram się to ukryć. 
Pewnie nie powinienem... W końcu jesteśmy przyjaciółmi.
Ale nie potrafię. Jest mi tak wstyd... Tak trudno mówić o sobie i o tym co czuje...

Nigdy nie miałem kogoś bliższego... Trudno mi się odnaleźć nawet po takim czasie. 
Hah, mam cholernie dużo wad. Pewnie więcej niż zalet. 

Czy już wspominałem, że jestem głupi?
Tak?
Jestem głupi.
Jestem idiotą i o tym wiem. Głupie nie? 
Nienawidzę tego w sobie.
Bo widzisz Jjong... 
Ja naprawdę Cię kocham. 
A to sprawia, że zachowuje się jak imbecyl. 
Czasami mam tak straszne myśli, że mnie samego to przeraża wiesz? 
Denerwuje się, gdy ktoś mi Ciebie odbiera... 
Jednocześnie wiem, że nie jesteś mój. 
Boje się, że ode mnie uciekniesz. 
Ale też zdaje sobie sprawę, że mnie lubisz... Że nie mógłbyś. 
Martwię się każdego dnia, że już mnie nie potrzebujesz...
Tak się ostatnio poczułem wiesz? 
Niepotrzebny... 
Wiem, to najgorsza myśl. 
Naprawdę zrobiłbym wszystko, żeby się tak nie czuć... 
Ale nie umiem. 
Tak, nie potrafię wielu rzeczy. Kolejna wada? 

Robi mi się przykro, kiedy gdzieś znikasz, a ja nie wiem gdzie.
W końcu kiedyś wiedziałem wszystko... 
Wiele czasu mi poświęcałeś...
Nie wymagam od ciebie meldowania się. 
Niczego takiego. 
Daj mi po prostu czas...
Ale zrozum też mnie. 

Uważasz, że dziwnie się zachowuje? 
Możliwe. 
Ja tego nie dostrzegam, ale może...
Po prostu źle się czuje. 
Muszę przywyknąć, przyzwyczaić się. 
I chyba w końcu odpocząć. 
Wiesz... Nie sypiam zbyt dobrze. 
Właściwie sypiam, jakbym wcale nie spał. 
Tylko nic nie mówię...
Po co? 
Nie chce narzekać, kiedy Ty też nie masz lekko...

I wiesz Jjongie, że czasami w naszym towarzystwie czuje się... dziwnie? 
Nie chce. 
Kocham was wszystkich. 
Ale czasami...
Z niewyjaśnionych przyczyn jest mi przykro. 
Ja... Staram się to zmienić. 
Dużo o tym myślę. 
I z pewnością uda mi się w końcu 'uspokoić'. 

No... To teraz może w końcu to, po co w ogóle zacząłem pisać... Wybacz, że znowu to ja się żale, kiedy to Tobie jest przykro i kiedy to Tobie należą się przeprosiny. 
Przepraszam Jonghyun. 
Cholernie, mocno przepraszam. 
I nawet jeśli dokładnie nie wiem co zrobiłem, to moje przeprosiny są szczere. 
Bo cokolwiek bym nie uczynił... 
To nigdy... nigdy nie chciałem Cię skrzywdzić. 
Nigdy.
Kocham Cię całym swoim Kibumowym serduszkiem i w życiu świadomie nie zrobiłbym Ci niczego złego. 
Ale jak wspomniałem... Jestem głupi. Widocznie mało widzę...
Wybacz. 
Nie umiem tego zmienić. 
Dlatego chyba piszę też to wszystko, żebyś może jakoś mnie zrozumiał? 
Nie szukam usprawiedliwienia.
Nie ma go. 
Może po prostu jestem beznadziejny...
Nie wiem.
Ale jednego jestem pewien. Nie chce, żebyś źle się przeze mnie czuł. 
I nigdy nie robię tego specjalnie. 

Zazwyczaj nic nie mówię, bo się boje, wstydzę. 
Momentami naprawdę jestem już wszystkim zmęczony...
Więc nie dziw się, że czasami mruczę ' Nie mam ochoty. Nie chce '. 
To nie tak, że mam Ciebie i resztę chłopaków gdzieś...
Nie. 
Po prostu czasem nie mam sił. 

Bywa też, że boje się o czymś powiedzieć, żeby Cię nie zranić. 
I tym samym też Cię ranie. 
Wybacz. Nie wiem kiedy zrobię coś nie tak. 
Jestem w tym wszystkim kiepski. 
Ale naprawdę nie chce dla Ciebie źle. 

Wiem, że się o mnie martwisz Jonghyun. 
Dziękuje, naprawdę to doceniam. 
I nawet jeśli biadolę jakieś głupoty... 
Niby cię ' spławiam '...
Biorę wszystkie słowa do serca.

Nawet teraz zastanawiam się, czy dobrze robię. 
Czy czymś Cię nie skrzywdzę. 
Ale proszę. 
Może to jakoś rozjaśni sytuacje. 
Nie chce cię krzywdzić, złościć ani nic z tych rzeczy...

Zdajesz sobie sprawę jak trudno mi się to wszystko piszę? 
Ha. W życiu nie mógłbym powiedzieć Ci tego wprost. 
Jeszcze gorzej jest ze świadomością, że podrzucę ci ten pamiętnik.

A potem na trochę ucieknę? 
Nawet teraz boje się Twojej reakcji.

To.. to wszystko, cały ten pamiętnik...
Dziwnie się czuje...
Ale w końcu się dowiesz co we mnie siedzi...? 
Pewnie przeczytasz wszystko...

To dla mnie takie... Moje. Takie intymne. 
Już chyba seks łatwiej by mi się uprawiało, niż podarowanie ci 'tego'. 
Tej takiej małej cząstki mnie...
Każdy wpis był z myślą o tobie. 
Takie moje małe Katharsis. 

Wiem, że może mi nie wychodzi...
Ale chce dobrze.
Zawsze chciałem. 
Nie jestem idealny. 
Nie jestem nawet chyba dobry. 

Przepraszam. 

Tylko tyle mogę napisać. 
I wierzyć, że może nic się nie zmieni. 
Że nie spojrzysz na mnie jak na psychicznego. 
Że dalej będziemy się przyjaźnić. 

Przepraszam.

Kocham Cię. 
Twój Kibum.


3 komentarze:

  1. Witam,
    cudowny tekst, przepięknie pokazane uczucia.....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi się podoba ;) uwielbiam takie wyznania, mam wtedy wrażenie że nie tylko ja czuję się samotna. samotna choć wokół mnie kręci się dużo ludzi. Mam nadzieję na jeszcze jedno opowiadanie z takim motywem. Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu dopiero teraz tu trafiłam ? Ach, czemu dopiero teraz ? :c
    Nie chcę cię zamęczać, nic z tych rzeczy ... Ale piszesz wprost prześlicznie ! To był najlepszy Jongkey jaki do tej pory przeczytałam <3

    OdpowiedzUsuń